Wiadomości
wszystkieRecenzja filmowa: Blade Runner 2049
Film miał swoją światową premierę 3 października 2017, a w polskich kinach pojawił się 6 października 2017.
Zobacz też: mediakrytyk.pl
Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie
Ostatni recenzowany film pozostawił po sobie taki niesmak, że trzeba było czegoś naprawdę specjalnego, żeby zatrzeć to przykre wrażenie. Na szczęście w kinie po każdym paździerzu następuje arcydzieło, bo są jeszcze na tym świecie reżyserzy, którzy szanują widza.
„Łowca androidów” to film, który przez ponad trzydzieści lat obrósł takim kultem, że każdy, kto zdecydowałby się dopisać kontynuację, dużo ryzykował. Bardzo dobrze, że reżyser tamtego filmu Ridley Scott, tym razem ograniczył się do roli producenta i przekazał pałeczkę Denisowi Villeneuve, który już udowodnił, że ma świeże podejście do wydawałoby się wyeksploatowanych tematów. (Jak lądowanie kosmitów w „Nowym początku”). O warstwie wizualnej nowego „Łowcy” można by napisać wielotomową epistołę, w której i tak nie zmieściłyby się wszystkie ochy i achy. Film dosłownie wchłania widza od pierwszej sceny. Wszystko zostało starannie dopracowane, od szerokiego ujęcia po najmniejszy element scenografii. Z każdym kolejnym ujęciem czułam jak wraca moja wiara w kino i jego możliwości. Najważniejsze jednak, że przedstawiony tu świat jest wiarygodny i spójny. I że, chociaż zapewnia niepowtarzalny klimat, to nie stanowi jedynego waloru filmu. Bo nawet najpiękniejszy obraz może się znudzić po ponad dwóch godzinach.
Dostajemy wciągającą historię, która domyka wątki pierwszej części, ale ma przy tym zupełnie nowych bohaterów, jak agent K w wykonaniu Ryana Goslinga, który ściga stare typy replikantów i przy okazji wpada na trop sensacji, która może kompletnie odwrócić układ sił na świecie. No i jest Harrison Ford, którego twórcy na szczęście nie potraktowali jak maskotkę, która ma jedynie brać na sentymentalny lep starszych widzów. Jest tu jedną z najważniejszych dla fabuły postaci. I to w bardzo dobrej formie.
To nie jest lekka rozrywka, ale kawał dobrego kina gatunkowego.
(Ala Cieślewicz)
Reżyseria: Denis Villeneuve
Ocena: 8/10